Third Wave Wichteln – co dostaliśmy?

Niedawno mogliście przeczytać o akcji, w której z przyjemnością wzięliśmy udział – Third Wave Wichteln. Cała akcja sprawiła nam sporo frajdy i z pewnością nie był to ostatni raz, gdy wzięliśmy w niej udział. Wybieranie i pakowanie kawy dla kogoś nieznajomego poszło nam bardzo sprawnie. Pozostało nam tylko czekać na przesyłki ze świata z ziarnami wybranymi specjalnie dla nas. Trochę baliśmy się, że kawy nie pojawią się u nas, ale uspokajamy – obie osoby, które wylosowały nasze nazwiska i adresy spisały się wyśmienicie. Tak oto mieliśmy okazję spóbować dwóch wyjątkowych kaw.

Third Wave Wichteln

Ostatnio całkiem przypadkiem staliśmy się członkami pewnego wydarzenia o tajemniczej nazwie Third Wave Wichteln. Aby to się stało musieliśmy wejść na stronę internetową w odpowiednim czasie – do 30 listopada – i się zarejestrować. Później nastąpiły dni oczekiwania na otrzymanie wiadomości mailowych, które rozsyłane były do dnia 15 grudnia.  Gdy je dostaliśmy udaliśmy się najpierw na zakupy, a później na pocztę. Następnie pozostały dni oczekiwania na nasze przesyłki. Ale zacznijmy od początku.

Czym jest Third Wave Wichteln? Jest to inicjatywa rodem z Niemiec. To właśnie tam powstał pomysł, zainspirowany jednym komentarzem na Instagram, aby rozpocząć wymianę kaw wśród nieznajomych osób z całego świata. Samo słowo „wichteln” oznacza okołobożonarodzeniowy zwyczaj obdarowywania się prezentami z losowo wybranymi osobami. W tym przypadku losowanie odbywa się drogą internetową, a uczestnicy za pośrednictwem wiadomości e-mail otrzymują dane kontaktowe osoby, do której mają wysłać prezent. Prezentem natomiast jest kawa – rodzaju speciality i najlepiej jeśli pochodzi z lokalnej palarni.